Ugotować się we własnym sosie
Czyż każdemu z nas nie zdarzyło się czasem ugotować się we własnym sosie? Czasami tego sosu było więcej, a czasami było go mniej. Co to w ogóle za powiedzenie? Kiedy go używamy? Słowa takie wypowiadamy najczęściej w takich sytuacjach, kiedy nie byliśmy tak do końca uczciwi i szczerzy. Po prostu, pogubiliśmy się we własnych kłamstwach, można wręcz powiedzieć, że sami pod sobą wykopaliśmy dołki i w nie wpadliśmy. Mieliśmy nadzieję, że coś, co za wszelką cenę chcieliśmy ukryć, nie ujrzy światła dziennego. Ale się wydało i teraz musimy ponieść tego niezbyt przyjemne konsekwencje. Chcieliśmy komuś wyświadczyć tak zwaną niedźwiedzią przysługę, a koniec końców – wyświadczyliśmy ją sobie. Chcieliśmy komuś dokopać i dogryźć – zwróciło się to przeciwko nam. Opracowaliśmy na kimś jakiś plan zemsty za coś, a tak się poukładało, że to nasze cztery litery ucierpiały na tym najbardziej. Ugotować się we własnym sosie to stać się ofiarą swoich własnych, niecnych zamiarów, dlatego uważajmy, jak postępujemy.